poniedziałek, 30 kwietnia 2018

Spalona i rowerowy kwiecień

Wczorajsza,niedzielna wyprawa miała być do Międzylesia  ale przejeżdżając koło znaku Spalona zapadła decyzja ,że TAM to jeszcze na rowerach nie byliśmy.
Samochodem owszem ale na dwóch kółkach jakoś nigdy nie było po drodze.
W Nowej Bystrzycy zatrzymaliśmy się w kościele na mszę.Piękny odnowiony drewniany kościół z 1726r
Tyle miejsc jeszcze nieodkrytych w najbliższej okolicy.
Chwila oddechu,śniadanie i dalej w górę.
W końcu udało się -cel osiągnięty .
Schronisko na Spalonej
Pod schroniskiem kawa i droga w dół.
Był sprawdzian dla kolan tym razem ręce zaciśnięte na hamulcach miały okazję wykazać się siłą.Chcąc ominąć drogę w remoncie pojechaliśmy przez Młoty i Wójtowice do Bystrzycy Kł. Powiedzmy,że stan drogi był lepszy.Jak mówi moja znajoma "nie wymagajmy".
Za Krosnowicami wydrapaliśmy się na nową drogę żeby trochę skrócić dystans.
Obwodnica jeszcze zamknięta więc służy za ścieżkę pieszo-rowerową .Ruch jak na Marszałkowskiej.
To ostatnie chwile.

Całość wycieczki to 63,77km

A wracając do kwietnia to sezon zaczęliśmy 8.04.i do dzisiaj przejechaliśmy 242km.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz