Alternatywą dla rowerów tak żeby nie jechać między ciężarówkami jest droga przez pola obok zamku w Szalejowie.Zamek jest zarośnięty drzewami i przyznam się,że byłam pod nim pierwszy raz chociaż wiedziałam o jego istnieniu.Dziwne ale prawdziwe
Marne 24,5km sobotnim popołudniem nieplanowane bo roboty wkoło domu ogrom ale w końcu nie samą robota człowiek żyje.
. A w niedzielę kurs na Bardo. Niestety dość pechowo bo po przejechaniu 14,5km złapałam kapcia . Wzięliśmy wszystko- prowiant na całodzienna wycieczkę,zapasowe dętki i pompkę... niestety redukcja do wentylków została w domu . Wszystko się działo w okolicach dworca głównego pkp więc wsiedliśmy do szynobusa i do domu.
I jeszcze jedno-odzyskałam możliwość pisania z komputera .Nareszcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz