Miotając się między malowaniem ścian w przedpokoju i łazienkach/własnymi "ręcami",gotując/jak ja tego nie znoszę/ potrawy wigilijne udało się zrobić takie malęństwo haftem krzyżykowym.
Zestaw do haftu zawierał wszystko co potrzebne czyli nici,kanwę,igłę ,ramkę .Niestety nie dołączono czasu i dość długo kompletne zestawy leżakują w pudle.Z czterech obrazków udało się zrobić dwa.Jeden dość dawno temu ,został podarowany na okoliczność prezentu pod choinkę i do dziś jest wieszany .Więc chyba prezent był trafiony.
Ten zostaje u mnie a dwa inne poczekają na swoją kolej.
Wszystkiego co najlepsze na Święta ,pogody ducha ,zdrowia i wymarzonych prezentów.Niech ten czas będzie szczególny a radość z Bożego Narodzenia pozostanie na dłużej .
czwartek, 22 grudnia 2016
piątek, 2 grudnia 2016
wtorek, 29 listopada 2016
Czapka męska
Czapka skończona.Wzór bez wzoru czyli z głowy jako komplet do szalika.
130o druty 3,5mm HH.Włoczka Trekking 6-fach firmy Zitron.
130o druty 3,5mm HH.Włoczka Trekking 6-fach firmy Zitron.
poniedziałek, 28 listopada 2016
Wachlarze
Mogę uznać ,że kolejny projekt z list rozgrzebańców został skończony.
Leniwa jestem jeśli chodzi o tłumaczenie wzorów więc ucieszyłam się ,że Agnieszka http://www.intensywniekreatywna.pl/category/razemrobienie/page/2/robi kolejne "razemrobienie" .Miało być szybko i łatwo a było tylko łatwo.Mała ilość oczek na drutach powodowała,że szybko przyrastały kolejne wachlarze.Mniej więcej połowę chusty zabrałam ze sobą w podróż rowerową.I tu nastąpiła przerwa -w czasie urlopu nie przyrosło ani jedno oczko a po powrocie dzierganie zostało wyparte przez prace ogrodowe.
Teraz kiedy wieczory długie a prace ogródkowe zostały odłożone do wiosny wróciłam do mojej poczwarki i udało się .
Niestety aparat nie uchwycił prawdziwych kolorów.No cóż marny ze mnie fotograf.
Włóczka :Alegria Manos del Uruguay druty 3,5mm HH.
Leniwa jestem jeśli chodzi o tłumaczenie wzorów więc ucieszyłam się ,że Agnieszka http://www.intensywniekreatywna.pl/category/razemrobienie/page/2/robi kolejne "razemrobienie" .Miało być szybko i łatwo a było tylko łatwo.Mała ilość oczek na drutach powodowała,że szybko przyrastały kolejne wachlarze.Mniej więcej połowę chusty zabrałam ze sobą w podróż rowerową.I tu nastąpiła przerwa -w czasie urlopu nie przyrosło ani jedno oczko a po powrocie dzierganie zostało wyparte przez prace ogrodowe.
Teraz kiedy wieczory długie a prace ogródkowe zostały odłożone do wiosny wróciłam do mojej poczwarki i udało się .
Niestety aparat nie uchwycił prawdziwych kolorów.No cóż marny ze mnie fotograf.
Włóczka :Alegria Manos del Uruguay druty 3,5mm HH.
środa, 9 listopada 2016
Męski szalik skończony.Tym samym lista ufoków zmniejszyła się o jedną pozycję.Nie jest to wymagający projekt ale i tak cieszy jego ukończenie.
Włóczka to Trekking XXL Zitron tu dawno temu ,nawet bardzo dawno.
Szorstka w motku po wypraniu zyskała na miękkości.Męska szyja nie będzie gryziona,podgryzana a nawet drapana co jest dużym plusem.
Ściągacz 1/1 na drutach 4mm oczywiście HH.
Zużycie :225g
Włóczka to Trekking XXL Zitron tu dawno temu ,nawet bardzo dawno.
Szorstka w motku po wypraniu zyskała na miękkości.Męska szyja nie będzie gryziona,podgryzana a nawet drapana co jest dużym plusem.
Ściągacz 1/1 na drutach 4mm oczywiście HH.
Zużycie :225g
sobota, 5 listopada 2016
Gość codzienny
Codzienny choć zagląda o różnych porach.Zawsze może liczyć na poczęstunek.To kot sąsiada ale chętnie przychodzi jak tylko usłyszy głosy,otwieraną bramę jest i czeka.Dostał ksywę GRUBY choć pewnie ma inne dużo lepsze kocie imię.Gruby ,nie gardzi niczm co nadaję się do zjedzenia.Czasem przyprowadza drugiego sporo chudszego.Tamnten nie daje się pogłaskać ,jest nieufny.Ten nie boi się nic zwłaszcza jak w ręce mam poczęstunek.
czwartek, 3 listopada 2016
Sorry,taki klimat
Niestety nadciąga zima.Zdjęcie trochę mało oddaje dzisiejszy widok z okna bo pod ręką był tylko telefon ale bystre oko wypatrzy śnieg na górce.Mam nadzieję,że nie jest to jeszcze nie jest to śnieg na stałe ale na wiosnę na tej łysej polanie śnieg stopił się dopiero po wielkanocnych świętach .
piątek, 28 października 2016
Ufoki
Raczej pilnuje żeby nie rozgrzebywać nowych robótek zanim nie skończę poprzedniej.A jednak zdarza się,że mam więcej niż jedną poczwarkę na drutach i tak oto są :
-sweter
dwa obrazy haftu krzyżykowego-pierwszy ma niewiele do końca ale schemat pochłonęła
czarna dziura przy przeprowadzce
-sweter
otulacz
szalik męski
dwa rękawy a właściwie ich część leżące od dawna chyba jednak do sprucia
czarna dziura przy przeprowadzce
tu zaledwie początek
chusta wachlarzowa ,miała być szybkim urlopowym projektem a wyszło jak zwykle
I tak jak na osobę która nie lubi rozgrzebywać wielu prac na raz całkiem pokaźny zbiór ufoków
poniedziałek, 24 października 2016
Zieleniec
Wyprawa na Zieleniec nie zkończyła się długim spacerem .Zimno potwornie.No cóż czasem trzeba odpuścić i wrócić do domu.Podobno nie ma złej pogody tylko źle ubrani turyści.To prawda!
Taki sobie
poniedziałek, 10 października 2016
Grzybki
poniedziałek, 26 września 2016
Maria Śnieżna
środa, 21 września 2016
Bajka o kunach
Zimno...
środa, 14 września 2016
nie wiem
Jeszcze nie wiem czy właśnie takie zestawienie kolorystyczne będzie ostateczne .Na pewno muszę dołożyć COŚ bo zabraknie mi włóczki na skończenie swetra.Jakś tak od zawsze robię mało ekonomicznie.Sweter zaczęty już dość dawno właśnie wrócił do łask.W ogrodzie susza taka,że tylko młot udarowy dałby radę więc jest szansa na dokończenie.
poniedziałek, 29 sierpnia 2016
Znowu rower
Tak,znowu rower.Niedziela to idealny czas na wycieczki rowerowe,korzystam póki jest ciepło bo z nadejsciem zimy ciężko mnie będzie wyciągnąć z domu.Tym razem kierunek Międzylesie a nawet kawałek dalej na granicę do Boboszowa.Trasa biegnie asfaltem więc jest wspólna dla kierowców i miłośników aktywnego wypoczynku.Może nadejdzie taki dzień,kiedy przestaniemy byc traktowani jak powietrze.Ja nie mówię ,że wszyscy ale wystarczy kilku i przyjemność zamienia się w wyzwanie.Wczoraj spotkałam trzech "szybkich i wściekłych" i może to nie dużo ale wystarczy żeby najeść się strachu.Udało sie,cało i zdrowo wróciliśmy do domu.Mam prawko i jeżdzę ale nie udaję ,że jestem na drodze sama .Kiedyś sie to zmieni,kiedyś...
W sumie wyszło w obie strony 98,5km w 6,5godz bez pośpiechu,na luzie.Takie dni lubię najbardziej.
czwartek, 25 sierpnia 2016
Ratusz i maczugi
środa, 24 sierpnia 2016
Ciąg dalszy wolnego
Subskrybuj:
Posty (Atom)